Dwudziestego drugiego stycznia spotkaliśmy się w Biurze
Literackim, aby uczcić siedemdziesiąte urodziny oraz premierę książki
"Manatki" Bogusława Kierca, wrocławskiego aktora, poety, krytyka
literackiego.
Już ponad kwadrans przed planowanym rozpoczęciem spotkania wszystkie miejsca, przygotowane dla gości były zajęte...i nic w tym dziwnego, ponieważ wieczór był naprawdę wyjątkowy.
Już ponad kwadrans przed planowanym rozpoczęciem spotkania wszystkie miejsca, przygotowane dla gości były zajęte...i nic w tym dziwnego, ponieważ wieczór był naprawdę wyjątkowy.
Na początku spotkania przedstawiciele Biura Literackiego
opowiedzieli nam, że to właśnie dzięki panu Bogusławowi Kiercowi spotkamy się
we Wrocławiu, ponieważ to On nalegał na to, aby wydawnictwo miało siedzibę
właśnie w tym mieście.
Dalszą część portu literackiego poprowadziła dziennikarka, Magda Piekarska. Pytania dotyczyły tematyki tomiku, motywów powtarzających się- snów, podróży, wspomnień, nagości, pracy nad książką oraz wierszami.
Pan Kierc opowiedział nam o inspirującej podróży do Meksyku, gdzie poczuł niesamowitą energię, "rodzaj szczęścia przebywania wśród ludzi" oraz "bliskość z ludźmi sprzed 3000 lat".
Dalszą część portu literackiego poprowadziła dziennikarka, Magda Piekarska. Pytania dotyczyły tematyki tomiku, motywów powtarzających się- snów, podróży, wspomnień, nagości, pracy nad książką oraz wierszami.
Pan Kierc opowiedział nam o inspirującej podróży do Meksyku, gdzie poczuł niesamowitą energię, "rodzaj szczęścia przebywania wśród ludzi" oraz "bliskość z ludźmi sprzed 3000 lat".
Mieliśmy również okazję posłuchać o kontakcie Pana Bogusława ze
sztuką- już jako dziecko wystawiał, wraz z młodszym bratem, przedstawienia
teatralne dla rodziny i przyjaciół.
Jubilat opowiedział nam o swoim pierwszym wierszyku, który brzmiał następująco:
"Płyną chmury przez lasy i góry
Przez wąskie ścieżynki,
Gdzie się bawią dziewczynki".
Jubilat opowiedział nam o swoim pierwszym wierszyku, który brzmiał następująco:
"Płyną chmury przez lasy i góry
Przez wąskie ścieżynki,
Gdzie się bawią dziewczynki".
Na pytanie o dojrzałość, bohater wieczoru odpowiedział. że jest
mu ona obca i z uśmiechem na ustach dodał, że "nie chce udawać dziwadła większego
niż jest".
Pod koniec spotkania złożyliśmy Panu Kiercowi życzenia śpiewając
"Sto lat", na sali pojawił się tort, którym poczęstowano wszystkich
uczestników spotkania i przemiły wieczór dobiegł końca.
Wszyscy, w dobrych humorach - dzięki energii, którą przekazał nam gość udaliśmy się w stronę wyjścia.
Wszyscy, w dobrych humorach - dzięki energii, którą przekazał nam gość udaliśmy się w stronę wyjścia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz