czwartek, 21 marca 2013

Cały Wrocław czyta dzieciom!


Pędząc z koleżanką do Teatru Lalek na inaugurację akcji "Cały Wrocław czyta dzieciom", widziałam na ulicach mnóstwo młodzieży. Cóż się dziwić, w końcu dzień wagarowicza jest raz w roku. Zimowa aura nie zachęcała nikogo do przebywania na dworze, nas tym bardziej ze względu na dobrze zapowiadająca się zabawę z dzieciakami podczas czytania bajek, śpiewów i tańców, które miały odbyć się w teatrze.
Gdy przybyłyśmy na miejsce, czekały już na nas miniaturowe księżniczki,baletnice, pszczółki, słoneczka i inne słodkości ubrane w kolory tęczy. Dzieci i ich rodzice byli bardzo kreatywni w procesie tworzenia tych iście bajecznych strojów. Koleżanka i ja poczułyśmy się zdecydowanie zbyt szare i zbyt dorosłe.
Pomimo tego, iż większość uczestników spotkania liczyła sobie od trzech do ośmiu lat, miałyśmy okazję poznać naszych rówieśników ze szkół ponadgimnazjalnych i kilku zagubionych studentów.
Podczas imprezy wśród osób znajdujących się wśród jury odnalazłam wzorkiem pana Bogusława Kierca, który na prośbę uczestników Szkoły z poezją z LO nr VIII przybył na spotkanie i oceniał berbecie szalejące na scenie.
W przerwach między występami dzieci goście, m.in. Wiceprezydent Wrocławia, organizatorzy oraz przedstawiciel Banku, czytali te bajki dla dzieci, które wydawały im się piękne, pouczające lub dla nich samych miały wartość sentymentalną.
Na spotkaniu inauguracyjnym przekazano również skrzyneczkę na książki, która została ustawiona w Parku Staromiejskim. Szklany domek na książki to kontynuacja projektu, którego celem jest promocja bookcrossingu. O tym nurcie więcej dowiedzieć się można z naszego blogu.
Na spotkaniu było dużo zabawy i śmiechu, a że słyszałyśmy iż na Rynku dzieje się coś ciekawego również związanego z akcją "Cały Wrocław czyta dzieciom", postanowiłyśmy udać się tam w ten pierwszy "wiosenny" dzień.
W pobliżu fontanny, nieopodal Pasażu pod Błękitnym Słońcem ujrzałyśmy studentów wachlujących ogromnymi flagami z logo akcji. Na balkonie zaś siedziała grupka osób, która czytała bajkę przez megafon. Głos niósł się po prawie całym Rynku. Niestety, padał deszcz i było bardzo zimno, więc przechodnie zatrzymywali się tylko na chwilę, a później każdy szybko biegł w swoją stronę.Minusem również była dykcja wolontariuszy czytających bajkę, szczególnie że pogłos na placu wcale nie ułatwiał zrozumienia treści lektury...
Cała akcja jednak w ten ponury dzień dodawała wiośnie koloru i można było wybaczyć jej niepogodę.
M.K
Fotograf: A.B

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz